Wyruszamy z Corps
Cel jest jasny
Ekipa w pełni sił
Sprzęt spisuje się bez zarzutu
Stajemy na progu
Wchodzimy w głąb
Spotykamy Mamę
To daje nowe możliwości
Ścieżka jest wąska
A na szczycie – krzyż
I perspektywa
21 sierpnia 2010 r.
Ksiendzu Piotru, cóż za wyprawa! Z tęsknotą prawdziwą patrzę na zdjęcia z górską perspektywą, czekam, kiedy będę mogła wyruszyć na szlak... (czekam, bom znów chora :( )
OdpowiedzUsuńPani Kasiu, przepisuję miód, malinę i cytrynę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń