Ostatnio sporo rozmawiałem o Janie Pawle II. Nieraz wystarczyło zadać jedno pytanie, a potem już tylko słuchać...
Dla młodego Hiszpana Álvaro Tajadura spotkanie z 83 letnim papieżem było iskrą zapalną powołania kapłańskiego. Korespondent „El Sol del Mexiko” Jorge Sandoval twierdzi, że Jan Paweł II „uczłowieczył” papiestwo i otworzył drzwi komunikacji Kościoła tak szeroko, że do dziś nikt nie ośmielił się ich zamknąć. Ksiądz Joaquin Alonso jadał z Ojcem Świętym śniadania lub obiady, podczas których pomagał mu uczyć się języka hiszpańskiego. Bo papież - poliglota nie wyssał znajomości języków z mlekiem matki. Jak każdy śmiertelnik musiał się ich uczyć.
Były rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls podkreśla, że nie można poznawać Jana Pawła II nie zmieniając swojego życia. Paloma Gomez Borrero - hiszpańska watykanistka, która uczestniczyła we wszystkich 104 zagranicznych pielgrzymkach Ojca Świętego – uczyła się od niego modlitwy. A ksiądz prałat Paweł Ptasznik szczerze przyznaje, że ze świętości papieża mógł zaczerpnąć więcej…
Te wszystkie rozmowy są niedokończone. Czuję niedosyt. Można by było dłużej, obszerniej i więcej… Myślę, że jest to też znak czegoś niewyczerpanego w Janie Pawle II (o czym wspomina Navarro-Valls). Czegoś, albo Kogoś. Po prostu Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz